Zdrowe stopy na długo przed pierwszymi kroczkami

/ autor: admin, 12 maja 2016

Mgr fizjoterapii Anna Schab

Na stopy dziecka rodzice często zwracają uwagę dopiero wówczas, gdy zaczynają one odgrywać rolę pierwszoplanową – gdy dziecko zaczyna chodzić. Jednak stopy dziecka przygotowują się do tych „wielkich” kroków dużo wcześniej. Służą temu wszelkie akrobacje wykonywane ze stópkami od pierwszych miesięcy życia – łapanie się rączkami za stópki i tarmoszenie ich, wkładanie stópek do buzi, wstawanie na stópki w pozycji „misia”  i w czworakach. Oto kilka wskazówek, w jaki sposób wspierać niemowlę w tych wielkich przygotowaniach:

  • pozwólmy dziecku na swobodne i niczym nieskrępowane ruchy stóp i nóżek. Nie krępujmy nóżek maluszka ciasnymi spodenkami, a stópek bucikami. Najlepiej, jeśli stopa dziecka przez pierwszy rok życia będzie… bosa. Kontakt stopy z różnymi fakturami (również nieogoloną brodą taty;)) pozwala na kształtowanie czucia powierzchownego i głębokiego i uczy stóp rozmaitych reakcji. Przygotowuje również stopy do kontaktu z podłożem.
  • nie stawiajmy dziecka na nóżki, dopóki samo nie osiągnie pionowej pozycji. Zrezygnujmy z uczenia dziecka chodzenia.

Dziecko z pewnością osiągnie tą ważną umiejętność w najbardziej odpowiednim dla niego czasie – kiedy jego ciało będzie już na to gotowe. Chód wymaga dojrzałości struktur kostno – stawowych, które będą przyjmować ciężar ciała oraz dojrzałości układu nerwowego, który zapewni adekwatną kooordynację ruchową i równowagę. Możemy być pewni, że jeśli pozwolimy dziecku na w pełni samodzielne opanowanie tych umiejętności, pierwsze kroki dziecka będą pewne i stabilne. Czworakując, wielokrotnie zmieniając pozycję ciała z niższych do wyższych oraz chodząc do boku, dziecko kształtuje reakcje równoważne i obronne. Rodzice dobrze „wytrenowanego w parterze” maleństwa nie będą musieli martwić się o guzy na czole i potylicy dziecka. Unikajmy wszelkich pomocy do nauki stania i chodzenia – rozpoczynając od własnych rąk, a kończąc na chodzikach.

Dla każdego rodzica wielką radością jest widok pierwszych, samodzielnych kroczków dziecka. Często wraz z nimi pojawia się w głowie rodziców myśl „hmm.. może powinniśmy pomyśleć o pierwszych bucikach?”. Pamiętajmy jednak, że stopa najlepiej kształtuje się na bosaka. Jeśli więc buciki dla niechodzącego jeszcze lub dopiero trenującego chodzenia malca, to ubierane tylko na spacery. W domu pozostawmy dziecku możliwość chodzenia na bosaka i dalszego ćwiczenia mięśni stóp. Podeszwa buta, nawet ta najbardziej miękka i cienka, nie da tak fantastycznych możliwości odbioru wrażeń sensorycznych jak bosa stopa.

Na co więc zwrócić uwagę kupując dziecku buty, aby wspierały rozwój stopy w każdym wieku? Dobre obuwie spełnia następujące warunki:

  • but jest lekki;
  • podeszwa jest elastyczna i miękka – umożliwia zgięcie stopy w 1/3 przedniej części, czyli w miejscu gdzie następuje jej przetoczenie. Dobrze, gdy ma nieco ścięty nosek i piętę oraz delikatnie uniesiona przednią część;
  • bucik nie jest zbyt ciasny, nie może być również zbyt luźny. Nie kupujmy dziecku butów na zapas. Dobrze dopasowany bucik powinien być większy od stopy dziecka jedynie o tzw. naddatek funkcjonalny, uwzględniający wydłużanie się stopy przy obciążaniu.
  • przód bucika jest na tyle szeroki, aby nie krępować ruchów palców stóp.
  • wysokość bucika powinna być poniżej kostki, aby nie krępować ruchów w stawie skokowym (w przypadku obuwia zimowe kierujemy się oczywiście względami praktycznymi i kupujemy buciki wyższe);
  • zapiętek buta jest sztywny, ściśle obejmujący piętę;
  • obcas buta jest szeroki i niezbyt wysoki;
  • cholewka bucika jest odpowiednio wysoko – nie uwiera stopy dziecka;
  • zapięcia dają możliwość regulacji i idealnego dopasowania obuwia do stópki dziecka.

 

Pamiętajmy, że leczenie wad stóp, w tym płaskostopia, jest niezwykle trudne i nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. Warto, zatem postawić na profilaktykę. Częste chodzenie na bosaka po różnych fakturach (dywan, kafelki, trawa, piasek), urozmaicona aktywność ruchowa oraz właściwe obuwie to najważniejsze jej elementy.

 

 

Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+